27 lutego 2012

Bóg.

dzisiaj miałam rekolekcje. nakierowana myślami w stronę Boga, spisuję kilka tutaj przemyśleń.

otóż uważam, że Bóg jest. nie ważne w ilu osobach. według mnie, On śmieje się z tych wszystkich naszych religii. Bóg to Bóg. każdy ma swojego. ważne, że się wierzy. obojętnie, czy ktoś jest zdania, że ma świętą krowę, albo że Bóg na imię Allah. Chujnia. po co w ogóle wymyślać Mu imię?

z resztą... mnie to nie przeszkadza. ok. ale jest to jedno ze źródeł powstawania nowych religii, czyt.: dzielenia społeczeństwa. oczywiście, nie tylko to. do tego dochodzi Jezus. istniał? jest Bogiem? pff.

jak już pisałam, każdy niech sobie wierzy w co chce. nie będzie to dla niego kłamstwem. ważny jest sam fakt, że wierzy. nie jestem ateistką, więc możliwe, że tacy się zbulwersują. ale to tylko moje zdanie.

tak myślę. dla przykładu: śmierć kliniczna. pewna osoba z mojej rodziny takową przeżyła. tak jak wiele innych osób w takim stanie spotkała się z Bogiem. pośrednio, czy tam bezpośrednio. jednak faktem jest, że przy tych ;widzeniach;, chrześcijanin odczuwa Boga, muzułmanin Allaha, czarnoskóry z jakiegoś plemienia, wierzący w święte patyki, w stanie klinicznej śmierci obcuje z patykami. dla mnie to wszystko jedno, wszystko to samo.

Bóg po protu jest. obojętnie jak ma na imię (o ile w ogóle je ma), w czym się okazuje, kim lub czym jest. dziękuję.

26 lutego 2012

cześć cześć

mój pierwszy post, więc nie wiem za bardzo jak zacząć. może najpierw opowiem trochę o pomyśle na ten blog.


więc, obserwując ludzi i ich życie nabyłam wiele zdań i opinii na różne tematy. postanowiłam je przelać na ekran - ot tak - by zobaczyć, czy ktoś myśli podobnie jak ja.


nie wszystkie posty będą na serio, bo czasami mi coś odbija i pewnie dodam też i coś głupiego. ale trudno. mój blog w końcu.


inspiracją tego blogu są ludzie. bardzo lubię się im przyglądać. im i ich życiu. temu, co robią, myślą, czują. emocje, uczucia, ruchy.


no dobra... sama do końca nie wiem, skąd wziął mi się pomysł, żeby to pisać. tym bardziej nie wiem po co to robię. ani czym się inspiruje. czego bym nie napisała, sama do siebie miałabym jakieś ;ale;. przykład? napisałam, że inspiruje się emocjami itp. ALE mam również kilka przemyśleń nie związane z tym co wymieniłam, np. ze śniegiem. tak więc po co mam wszystko wymieniać? 


z resztą... nieważne. 


dziękuję za uwagę, do jutra